
Czy jest szansa na wyjaśnienie sprawy zaginięcia 10-letniego Matusza Żukowskiego? Fundacja Na Tropie przekazała policji nowe ustalenia w sprawie zabójstwa chłopca. Zajmuje się nimi Archiwum X. To szokująca wersja, która nie była dotąd brana pod uwagę.
Mateusz Żukowski z Ujazdowa pod Zamościem zaginął 26 maja 2007 roku. Poszukiwali go policjanci, nurkowie, detektywi, wróżki i jasnowidze. Za informacje na temat zaginionego chłopca oferowano nagrodę – 100 tysięcy euro. Historia Mateusza pojawia się regularnie we wszystkich stacjach telewizyjnych. Mimo to o jego losie nie było dotychczas żadnej informacji, która doprowadziłaby do rozwikłania tej tajemniczej sprawy.
Niespełna dwa tygodnie temu w rodzinnej miejscowości chłopca pojawili się Aldona Błaszczyk-Szostak i Janusz Szostak z Fundacji Na Tropie.
– To była swego rodzaju wizja lokalna, podczas której weryfikowaliśmy nasze ustalenia oraz otrzymane informacje – informuje Janusz Szostak. – Część z nich potwierdziła się od razu. Inne będzie musiała sprawdzić policja, która wraz z nami uczestniczyła w tym rozpoznaniu. Przekazaliśmy śledczym informacje na temat naszych ustaleń. Potraktowano je bardzo poważnie i wkrótce będą one weryfikowane.
Według ustaleń Aldony i Janusza Szostaków, Mateusz Żukowski został zamordowany, lecz przebieg zbrodni oraz jej motyw był odmienny od wszystkich dotychczas pojawiających się wersji.
– Mateusz prawdopodobnie został uduszony, gdyż zobaczył coś czego nie powinien widzieć. Ci, których podglądał zorientowali się, że są obserwowani, i to przesądziło o losie tego dziecka – twierdzi Janusz Szostak.
Zabójcy mieli upozorować utonięcie chłopca, podrzucając jego ubranie zwinięte w rulon nad brzeg rzeki Wieprz, płynącej przez Ujazdów.
– O tym, kto może być sprawcą zbrodni, poinformowaliśmy śledczych z Zamościa, którzy przyznali, że ta wersja nie była dotąd brana pod uwagę, jednak jest bardzo prawdopodobna – dodaje Szostak.
W czasie pobytu w Ujazdowie przedstawiciele Fundacji Na Tropie wskazali policjantom dwa miejsca, w których mogą znajdować się ludzie szczątki. Chodzi nie tylko o ciało Mateusza, lecz także innych osób, prawdopodobnie dzieci.
– W jednym z tych miejscu ciał może być kilka. Zwłoki Mateusza są natomiast ukryte w innym miejscu. Niemal na miejscu zbrodni – uściśla Janusz Szostak i dodaje. – Nie mogę zdradzić, gdzie to jest i w jaki sposób doszliśmy do tych ustaleń. Wszystkie te informacje przekazaliśmy zamojskim policjantom. Natomiast w dniu dzisiejszym kontaktował się ze mną jeden ze śledczych informując, że nasze ustalenia zostały przekazane Archiwum X z Lublina, gdyż od kilku lat ten zespół do spraw przestępstw niewykrytych zajmuje się tą sprawą. Otrzymałem informację, że wszystkie przekazane przez nas dane będą bardzo szczegółowo weryfikowane, a wskazany przez nas miejsca zostaną dokładnie sprawdzone.
– Czy nie może zrobić tego Fundacja? – pytamy prezesa Fundacji Na Tropie.
– Niestety, sami nie możemy sprawdzać tych miejsc, gdyż znajdują się na terenach prywatnych. Natomiast w imieniu Fundacji zadeklarowałem wsparcie finansowe poszukiwań – ujawnia Szostak. – Gotowi jesteśmy opłacić koparkę oraz inny niezbędny sprzęt.
Prawdopodobnie do połowy stycznia miejsca te będą sprawdzone. Niewykluczone, że zostanie odnalezione ciało Mateusza, a być może także innych osób. Do sprawy wrócimy na początku stycznia 2021 roku.
Mariusz Zielan
Ja też tam byłem to ja wskazałem to miejsce kture mi podały 2 kobiety z pod Subska nazwisk ich nie będę wymieniał od 3 lat mamy tą informacje tylko bez Georadaru i bez zgody wlaściciela tam nic nie zrobimy pokazałem nawet swojemu Detektywowi zobaczymy czy się potwierdzi to miejsce o tych dzieciach idnych też dostałem informację od kobiety z Niemiec ona mi też mówiła że oprucz Mateusza sa idne dzieci ostatnia jako tam była przwieziona do pałacu w Ujazdowie była dziewczynka jeżeli to się potwierdzi ja od dawna o tym mówiłem na Policji smieli się morze teraz Detektyw to rozwiorze
Czekam na rozwiazanie tej sprawy, wierze w determinacje Pana Szostaka i jego Fundacji.