
30-letni Łukasz S. udusił swoją 34-letnią żonę Ludmiłę, pochodząca z Ukrainy. świadkiem zbrodni była prawdopodobnie 3-letnia córeczka pary. Morderca przyznał się do popełnienia zbrodni. Tłumaczył, że puściły mu nerwy.
Do tragedii doszło w piątek 8 stycznia, w kamienicy w Sokołowie Podlaskim, gdzie kobieta Ludmiła wraz z córeczką wprowadziły się niedawno. Szukała tu schronienia przed psychopatycznym mężem. Z którym nie miała z nim łatwego życia. Mąż znęcał się nad nią , wyzwał i okradał.
W końcu kobieta miała dość, zażądała rozwodu i razem z trzyletnią córeczką przeprowadziła się do Sokołowa. Łukasz nie chciał się z tym pogodzić. Nachodził żonę i nękał ją telefonami. Para często się kłóciła, aż w końcu doszło do tragedii. Podczas jednej ze sprzeczek w mężczyźnie obudziła się bestia. Chwycił żonę mocno za szyję i zacisnął ręce. Dusił, aż wydała ostatnie tchnienie. Ciało Ludmiły znaleźli sąsiedzi – informuje Fakt24.
Mężczyzna został przesłuchany jako świadek i wówczas przyznał się do popełnienia zbrodni. Tłumaczył, że podczas kłótni stracił panowanie nad sobą. Teraz grozi mu nawet dożywocie. Jak poinformowała prokuratura Motywem zbrodni były nieporozumienia między małżonkami i kłopoty rodzinne. Decyzją sądu Łukasz S. trafił na 3 miesiące do aresztu.
Nie wiadomo co teraz stanie się z córeczką zamordowanej kobiety.
źródło:Fakt24
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis